Autor: admin
Eksmisja byłego męża z lokalu socjalnego
Witam. Jestem ok 10 lat po rozwodzie. Mieszkam w mieszkaniu socjalnym wraz z byłym mężem. Mój były mąż jest chory na schizofrenie paranoidalną. Przebywał kilkanaście razy w szpitalu psychiatrycznym.za każdym razem przed jego wyjazdem do szpitala muszę uciekać z domu z dziećmi 4 i 11 lat. Jest agresywny. Pisałam pisma do opieki społecznej i doskonale znają moją sytuacje. Pisałam również do wójta ponieważ chciałam dostać inne mieszkanie dla mnie i dzieci lub dla byłego męża jednak bez skutecznie. Boimy się wracać do domu i nikt nam nie chce pomóc. Były mąż ma też kuratorkę sądową i ograniczone prawa do dzieci. Jego matka mieszka niedaleko sama w dużym domu. Nie chce go jednak przyjąć. Jak mam zapewnić bezpieczny dom moim dzieciom i mnie. Jestem ciągle wyzywana straszona, słucham gróźb że zabije mnie, że zmasakruje, że spali. Dzieci też tego słuchają. Były mąż również używa różnych środków odurzających typu dopalacze i piję. Nigdy nie pracował. Ponieważ dzieci uczą się w tutejszych szkołach i chodzą na różne dodatkowe zajęcia nie chcę się wyprowadzać. To ja utrzymuję cały dom. Dzieci pytają mnie ciągle kiedy będziemy mieli spokój. Kiedy ojciec się od nas odczepi. Normalny dom mamy tylko wtedy jak on jest w szpitalu. Proszę o pomoc-jak mam zapewnić dzieciom bezpieczny normalny dom.
Może Pani wystąpić do Sądu z pozwem o rozwiązanie przez sąd stosunku prawnego uprawniającego do używania lokalu i nakazanie jego opróżnienia, jeżeli Pani były mąż w sposób rażący oraz uporczywy wykracza przeciw porządkowi domowemu czyniąc uciążliwym korzystanie z wspólnie przez was zamieszkiwanego lokalu. W związku powyższym jeśli Pani były mąż uniemożliwia wspólne zamieszkiwanie w wynajmowanym lokalu jako współlokatorka powinna Pani wystąpić do sądu o jego eksmisję. Uzyskanie prawomocnego wyroku nakazującego opuszczenie lokalu mieszkalnego przez byłego męża to jedyna droga aby zobowiązać męża do opuszczenia lokalu. Nawet jeśli były mąż nie zechce zastosować się do wyroku sądowego, złożenie wniosku do komornika doprowadzi do wykonania wyroku.
Jako współlokator posiada Pani legitymację czynną do złożenie pozwu o o rozwiązanie przez sąd stosunku prawnego uprawniającego do używania lokalu i nakazanie jego opróżnienia. Potwierdza to chociażby wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2020 r. I NSNc 61/19 w którego uzasadnieniu wskazano, że jeżeli chodzi o kwestię legitymacji procesowej, to po pierwsze artykuł 13 ust. 1 ustawy o ochronie praw lokatorów uzależnia jej istnienie zarówno po stronie czynnej (powodowej), jak i biernej (pozwanej) – co do zasady – od posiadania statusu lokatora, pomijając przypadek, gdy powództwo wytacza właściciel lub wynajmujący lokal. Pojęcie „lokator” zostało zdefiniowane prawnie w słowniczku ustawowym – art. 2 ust. 1 pkt 1 ustawy o ochronie praw lokatorów, który stwierdza, że lokator to najemca lokalu lub osoba używającą lokal na podstawie innego tytułu prawnego niż prawo własności. Co do zasady więc w świetle ustawy, status lokatora uzależniony jest od posiadania tytułu prawnego do lokalu innego niż własność. Z tego więc wynika dalej, że zgodnie z definicją zawartą w art. 2 ust. 1 pkt 1 ustawy o ochronie praw lokatorów osoba, która nie ma tytułu prawnego do korzystania z lokalu (czy to dlatego, że go utraciła, czy też ze względu na to, że nigdy go nie miała), co do zasady nie jest lokatorem.
Skutki zawarcia umowy pod warunkiem
Kilka tygodni temu zadzwoniła do mnie przedstawicielka firmy zajmującej się reklamą w internecie i przedstawiła telefonicznie ofertę na zamieszczenie reklamy w książce telefonicznej. Zgodziłem się z treścią ogłoszenia, jednak oświadczyłem, iż podpiszę umowę pod warunkiem umieszczenia w niej informacji o braku jakichkolwiek powiązań firmy z moim byłym wspólnikiem. Ponieważ na przysłanym do mnie faxem zamówieniu nie było wspomnianej informacji nie podpisałem go. Po kilku dniach otrzymałem mailem umowę, a następnie fakturę za ogłoszenie. Na moje pytanie, na jakiej podstawie wystawiono fakturę skoro nie podpisałem zamówienia ani umowy, pracownik firmy zajmującej się reklamą w internecie, oświadczył, iż została ona wystawiona na podstawie „akceptacji słownej”. Firma zajmująca się reklamą w internecie, pomimo mojego monitu w rzeczonej sprawie i odmowy zapłacenia za fakturę, podtrzymuje swoje stanowisko. Twierdzi, iż umowa została zawarta, a ja powinienem uregulować zobowiązanie. Reklama mojej firmy została umieszczona w książce telefonicznej tej firmy.
Problem polega na tym, iż firma zajmująca się reklamą posługuje się jedynie wyrwaną z kontekstu zgodą na reklamę w ich wydawnictwie. Nie została przeanalizowana cała rozmowa telefoniczna ich przedstawiciela ze mną, a tylko „pasujący im” fragment. Warunki postawione przeze mnie podczas owej rozmowy nie zostały spełnione. Zatem uznaję, iż nie zgodziłem się na zawarcie umowy. Nie musiałem dotrzymać terminu wypowiedzenia umowy, gdyż nie spełniono moich oczekiwań. Czy w zaistniałej sytuacji firma zajmująca się reklamą w internecie może domagać się zapłaty za wystawioną fakturę i czy może bez mojej zgody, gdyż moim zdaniem takiej nie było, umieścić reklamę mojej firmy w swoim wydawnictwie?
W opisanej przez Pana sytuacji mamy do czynienia z zawarciem umowy pod warunkiem Zgodnie z kodeksem cywilnym powstanie lub ustanie skutków czynności prawnej można uzależnić od zdarzenia przyszłego i niepewnego. Umowa zawarta pod warunkiem jest ważna ale bezskuteczna do momentu spełnienia się zastrzeżonego warunku. Skutkuje to dla Pana tym, że nie jest Pan związany warunkami umowy dopóki zastrzeżony warunek się nie spełni. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 czerwca 2018 r. I CSK 531/17 słusznie wskazał, że dominujący pogląd doktryny uznaje warunek za składnik treści czynności prawnej (postanowienie), uzależniający jej skuteczność prawną od zdarzenia o wskazanym charakterze. Warunek ma znaczenie accidentale negotii i w „sensie technicznym” postać zastrzeżenia. Warunkowa czynność prawna skutkuje związaniem stron czynnością prawną dotąd, dopóki zdarzenie przyszłe i niepewne się nie ziści. Oznacza to, że oświadczenia stron są definitywne w chwili zawarcia umowy, tylko jej skuteczność zależna jest od spełnienia warunku. Ziszczenie się (lub nieziszczenie) zdarzenia, od tego momentu i bezpośrednio powoduje uzyskanie, zmianę lub utratę praw lub obowiązków (zobowiązań) przez strony umowy. Art. 89 k.c. przewiduje tylko jeden podział warunków – według kryterium skutków czynności prawnych – na zawieszające (ziszczenie się powoduje powstanie skutku) i rozwiązujące (ziszczenie się powoduje ustanie skutku). Warunek musi być oznaczony precyzyjnie.
Wysokość zachowku przysługującego wnukom spadkodawcy
Witam. Umarła moja babcia – matka mojego nieżyjącego ojca. Zostawiła testament w którym zapisała wszystko swojej córce – siostrze mojego nieżyjącego ojca. Zrobiła ją także wykonawczynią testamentu przy czym zaznaczyła ze po jej śmierci dziedziczy po niej (po babci) dziadek. W grę wchodzi 100 metrowe mieszkanie w Warszawie. Dostałam wezwanie w sprawie wniosku mojej cioci (siostra mojego ojca) o nabycie spadku. Uczestnicy to dziadek – mąż mojej babci, ciocia – córka babci i dzieci mojego nieżyjącego ojca (syna babci) ja i mój brat. Chce ubiegać się o zachowek. Kiedy muszę to zgłosić czy już na pierwszej sprawie o nabycie spadku? jak wygląda procedura o zachowek – ile spraw i ile czasu to trwa, jak wygląda wyegzekwowanie zachowku? termin procedura? Na jaką kwotę – procent mogą liczyć – mieszkanie było własnością dziadka i babci. Testament brzmi: mieszkanie stanowiące naszą własność (dziadka i babci) przekazujemy naszej córce (mojej cioci). Córkę czynimy wykonawcą testamentu. W przypadku śmierci jednego z nas cały majątek przechodzi na własność żyjącego małżonka. Jest to testament babci i dziadka.
Jako dzieci nieżyjącego syna spadkodawcy jesteście Państwo uprawnieni do otrzymania zachowku. Prawo do zachowku przysługuje przez pięć lat. Termin ten liczy się od dnia śmierci spadkodawcy w przypadku przekazania majątku w formie darowizny lub od dnia wydania postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku w przypadku przekazania majątku w formie testamentu. Wysokość zachowku uzależniona jest od wartości masy spadkowej oraz od wielkości udziału spadkowego. W przypadku gdy uprawniony jest trwale niezdolny do pracy albo jeżeli zstępny uprawniony jest małoletni, dwie trzecie wartości udziału spadkowego, który by mu przypadał przy dziedziczeniu ustawowym, w innych zaś wypadkach, połowa wartości tego udziału
Procedurę wyegzekwowania należnego zachowku należy rozpocząć od skierowania do osób zobowiązanych do jego zapłaty przedsądowego wezwania do zapłaty. W wezwaniu tym należy wskazać wysokość należnego zachowku oraz termin do którego ma on być wypłacony. W przypadku gdy przedsądowe wezwanie do zapłaty nie odniesie oczekiwanego rezultatu należy złożyć w Sądzie Rejonowym Wydziale Cywilnym pozew o zapłatę zachowku. W przypadku sporu stron co do wartości masy spadkowej powoływany jest biegły rzeczoznawca którego zadaniem jest dokonanie wyceny masy spadkowej na podstawie której Sąd dokonuje wyliczenia wysokości zachowku. Po wydaniu orzeczenia zasądzającego zapłatę zachowku strona pozwana zobowiązana jest do jego wypłaty, natomiast w przypadku odmowy wykonania prawomocnego wyroku należy złożyć do komornika sądowego wniosek o wszczęcie postępowania egzekucyjnego celem wyegzekwowania należnego zachowku.
Zwrot bonifikaty z powodu sprzedaży nieruchomości przed upływem 5 lat
Moja mama wykupiła z zasobów Urzędu Miasta mieszkanie, korzystając z bonifikaty. Następnie aktem darowizny otrzymałam od mojej mamy to mieszkanie. Korzystając z faktu, iż zostałam obdarowana przed dniem wejścia w życie nowelizacji Ustawy o Gospodarce Nieruchomościami z roku 1997. W dniu dzisiejszym otrzymałam od Urzędu Miasta wezwanie do zwrotu udzielonej mi bonifikaty, po zrewaloryzowaniu, w kwocie 120 000 zł. Argumentem Urzędu Miasta jest nie data nabycia przeze mnie praw do mieszkania, tylko data jego zbycia. Należy podkreślić, iż przed podjęciem decyzji o sprzedaży tego mieszkania poradziłam się notariusza, który miał sporządzić akt kupna-sprzedaży, czy mogę dokonać sprzedaży tego mieszkania, biorąc pod uwagę fakt, iż nie minęło 5 lat od daty jego nabycia. Notariusz bez żadnych wątpliwości udzielił mi informacji, że mogę spokojnie sprzedawać to mieszkanie bez utraty bonifikaty, powołując się przy tym na wspomnianą wcześniej nowelizację Ustawy z dnia 22.10.2007 r. Szukając różnych argumentów prawnych, natrafiłam na Uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 11.04.2008 r., (sygn. akt III CZP 130/07),oraz Uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 30.05.2008 r.( sygn. akt III CZP 24/08, w których Sąd Najwyższy uznał, że mieszkania wykupione z bonifikatą od Gminy lub Skarbu Państwa przed 22.10.2007 r., a następnie darowane osobie bliskiej, mogą być zbyte bez obowiązku zwrotu bonifikaty. Napisałam do Urzędu Miasta odwołanie na otrzymane wezwanie do zapłaty. Urząd Miasta w odpowiedzi na moje odwołanie odpowiedział negatywnie, żądając w terminie 14 dni zwrotu bonifikaty. Proszę uprzejmie o udzielenie porady prawnej w powyższej sprawie.
Nie znajduje podstaw aby w opisanej przez Panią sytuacji powstał obowiązek zwrotu bonifikat. Ustawa o gospodarce nieruchomościami przewiduje dwa okresy przed upływem których nie można dokonać zbycia nieruchomości. Pierwszym okresem jest okres 10 lat przed upływem którego nie można dokonać zbycia nieruchomości zakupionej z bonifikatą. Natomiast drugim okresem jest okres 5 lat przed upływem którego nie można dokonać zbycia lokalu mieszkalnego zakupionego z bonifikatą. W Pani przypadku obowiązuje ten drugi okres 5 lat w ciągu którego nie mogła Pani dokonać zbycia nieruchomości. Jednak ustawa o gospodarce nieruchomościami przewiduje szereg wyjątków, które uprawniają do zbycia nieruchomości zakupionej z bonifikatą również przed upływem wyżej wskazanych terminów. Do wyjątków tych należą:
- zbycie nieruchomości na rzecz osoby bliskiej
- zbycie nieruchomości pomiędzy jednostkami samorządu terytorialnego;
- zbycie nieruchomości pomiędzy jednostkami samorządu terytorialnego i Skarbem Państwa;
- zamiany lokalu mieszkalnego na inny lokal mieszkalny będący przedmiotem prawa własności lub spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego ;
- zamiany lokalu mieszkalnego na nieruchomość przeznaczoną lub wykorzystywaną na cele mieszkaniowe będącą przedmiotem prawa własności lub prawa użytkowania wieczystego;
- sprzedaży lokalu mieszkalnego, jeśli środki uzyskane z jego sprzedaży wykorzystane zostały w ciągu 12 miesięcy na nabycie innego lokalu mieszkalnego będącego przedmiotem prawa własności lub przedmiotem spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego;
- sprzedaży lokalu mieszkalnego, jeśli środki uzyskane z jego sprzedaży wykorzystane zostały w ciągu 12 miesięcy na nabycie nieruchomości przeznaczonej lub wykorzystywanej na cele mieszkaniowe będącej przedmiotem prawa własności lub prawa użytkowania wieczystego.
Podstawy obniżenia zasądzony na dziecko alimentów
Bardzo proszę o poradę prawną. Mój mąż ma zobowiązania alimentacyjne wobec małoletniego syna z pierwszego małżeństwa w kwocie przysądzonej 300 zł. Wysokość takich alimentów została przysądzona w sytuacji gdy mąż był jeszcze rozwodnikiem i oprócz syna z pierwszego małżeństwa miał jeszcze jedno dziecko na utrzymaniu ze mną – konkubiną. Sytuacja uległa zmianie była żona obecnie przebywa za granicami naszego kraju, a ze strony męża zmienił się jego status jest teraz od 12.09.2009 w związku małżeńskim ze mną i w trakcie urodziło mu- nam się dwoje dzieci. Obecnie ja przebywam na urlopie wychowawczym w celu sprawowania osobistej opieki nad małymi dziećmi. Podsumowując mąż ma ze mną troje dzieci 6 letnie, 16 miesięczne i 5 miesięczne. Oprócz tego musimy korzystać z pomocy MOPS-u ponieważ mąż jest jedyną osobą która nas utrzymuje. Oprócz tego mamy do płacenia kredyt bankowy – hipoteczny który zaciągnęliśmy na kupno mieszkania i 6 letnia córka choruje przewlekle. Córka musi co miesiąc przyjmować stałe leki. W obecnej sytuacji nie stać nas na płacenie 800 zł alimentów. Do tej pory wpłacane było 800 zł ale od 2 miesięcy 500 zł. Chcielibyśmy wnieść sprawę o obniżenie alimentów. Proszę udzielić porady prawnej czy są szanse na obniżenie i co trzeba by było zrobić jakie dokumenty dołączyć. Z góry dziękuję
Na wysokość alimentów wpływa dwa czynniki, a mianowicie zarobkowe i majątkowe możliwości osoby zobowiązanej do płacenia alimentów oraz usprawiedliwione potrzeby osoby uprawnionej do otrzymywania alimentów. Na majątkowe oraz zarobkowe możliwości osoby zobowiązanej do płacenia alimentów składają się zarówno dochody tej osoby jak i posiadany majątek stały w postaci nieruchomości, ruchomości oraz zgromadzonych oszczędności pieniężnych. Na dochody osoby zobowiązanej do płacenia alimentów wpływają zaś koszty utrzymania jego oraz jego rodziny. Jeśli zatem sytuacja majątkowa osoby zobowiązanej uległa pogorszeniu z uwagi na wzrost kosztów utrzymania, istnieje realna szansa na obniżenie obowiązku alimentacyjnego.
Drugim czynnikiem wpływającym na wysokość alimentów są usprawiedliwione potrzeby osoby uprawnionej do otrzymywania alimentów. Zgodnie z chwała Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 1987 r. III CZP 91/86, pojęcia usprawiedliwionych potrzeb nie można jednoznacznie zdefiniować, ponieważ nie ma jednego stałego kryterium odniesienia. Rodzaj i rozmiar tych potrzeb jest uzależniony od cech osoby uprawnionej oraz od splotu okoliczności natury społecznej i gospodarczej, w których osoba uprawniona się znajduje. Nie jest możliwe ustalenie katalogu usprawiedliwionych potrzeb podlegających zaspokojeniu w ramach obowiązku alimentacyjnego i odróżnienie ich od tych, które jako przejaw zbytku lub z innych przyczyn nie powinny być uwzględnione. W każdym razie zakres obowiązku alimentacyjnego wyznaczać będą poszczególne sytuacje uprawnionego i zobowiązanego, konkretne warunki społeczno-ekonomiczne oraz cele i funkcje obowiązku alimentacyjnego. Dopiero na tym tle będzie można określić potrzeby życiowe – materialne i intelektualne uprawnionego.
Koszty zawarcia umowy darowizny
Witam. Od 2014 roku mieszkam wraz z żoną i dwójką dzieci w UK. W Polsce posiadam mieszkanie warte ok. 150 tys. PLN które otrzymałem od moich rodziców jako darowiznę. Aktualnie rodzice już nie żyją. Przez cały ten czas mieszkanie to stoi puste. W 2007 roku otrzymaliśmy od żony brata około 40 arów ziemi na której wybudowaliśmy dom, Dom jest w tej chwili w stanie surowym zamkniętym. W 2007 urodziło nam się dziecko (tutaj w UK). W związku z tym żona przestała pracować i nasza sytuacja finansowa się pogorszyła więc wystąpiliśmy do miejscowego urzędu z wnioskiem o dofinansowanie do czynszu naszego mieszkania które tutaj wynajmujemy. Taką pomoc otrzymujemy tylko problem jest w tym, że gdy wypełnialiśmy aplikację to nie podaliśmy faktu ,iż posiadamy w/w nieruchomości ,a to według tutejszych przepisów dyskwalifikowało by nas do tej pomocy. Wtedy nie byłem świadomy ,że to ma takie znaczenie. Teraz wiem, że to dofinansowanie otrzymujemy niesłusznie, choć bez tego nie bardzo jestem w stanie opłacić czynsz i utrzymać rodzinę. Teraz zastanawiam się co mogę w tej sytuacji zrobić abym mógł w dalszym ciągu tę pomoc całkowicie legalnie otrzymywać? Czy takim rozwiązaniem mogło by być przepisanie tych nieruchomości na brata mojej żony? Jeśli tak to jak to zrobić, jako darowiznę? Jakie są koszty takiego działania? Czy jest z tego jakiś podatek ? Czy urząd skarbowy będzie wiedział i interesował się jakie są powody takiego działania? Za ok.5 lat chcielibyśmy wrócić do Polski i to wszystko odzyskać z powrotem. Jak to zrobić aby to wszystko miało ręce i nogi?
Jeżeli nieruchomości mają być przekazane nieodpłatnie na Pani brata, to najlepszą formę dokonania takiej czynności prawnej jest umowa darowizny. Przekazanie nieruchomości na Pani brata w formie darowizny będzie się wiązało z koniecznością zapłaty podatku od spadków i darowizn. Wysokość podatku od spadków i darowizn jest uzależniona od stopnia pokrewieństwa darczyńcy oraz obdarowanego. Zgodnie z prawem podatkowym wysokość podatku ustala się w zależności od grupy podatkowej, do której zaliczony jest nabywca. Zaliczenie do grupy podatkowej następuje według osobistego stosunku nabywcy do osoby, od której lub po której zostały nabyte rzeczy i prawa majątkowe.
Do pierwszej grupy podatkowej zalicza się małżonka, zstępnych, wstępnych, pasierba, zięcia, synową, rodzeństwo, ojczyma, macochę i teściów. Do drugiej grupy podatkowej zalicza się zstępnych rodzeństwa, rodzeństwo rodziców, zstępnych i małżonków pasierbów, małżonków rodzeństwa i rodzeństwo małżonków, małżonków rodzeństwa małżonków, małżonków innych zstępnych. Natomiast innych nie wymienionych wyżej nabywców zalicza się do trzeciej grupy podatkowej. Z powyższej klasyfikacji wynika, że do innej grupy podatkowej będzie zaliczony Pani mąż, zaś do innej grupy podatkowej zaliczona będzie Pani. Urząd Skarbowy nie powinien się interesować jakie są powody takiego działania. Najważniejsze dla urzędu skarbowego jest aby darowizna została zgłoszona do urzędu skarbowego w ustawowym terminie sześciu miesięcy, jak również aby został zapłacony w terminie podatek od darowizny.
Uchylenie się od skutków prawnych umowy najmu zawartej pod wpływem błędu
W zeszłym roku podpisałam umowę na czas nieokreślony o podnajem części lokalu z przeznaczeniem na salon fryzjerski od najemcy całości, który twierdził, że ma do tego prawo i zgodę właściciela lokalu. Wkrótce, na bazie tej umowy, odkupiłam od najemcy wyposażenie salonu, które się tam znajdowało w nadziei na obniżenie kosztów rozpoczęcia działalności. Po upływie pięciu miesięcy dowiedziałam się, że najemca ma umowę z właścicielem lokalu na czas określony, więc chyba nie miała prawa wynająć lokalu na czas nieokreślony. Poza tym, z relacji klientów, wynikało iż zostałam wprowadzona w błąd przez najemcę, co do przeszłości tego lokalu, bowiem na wstępie najemca twierdził, że przez ponad 4 lata był tam prowadzony salon fryzjerski, a okazało się że był tam sklep motoryzacyjny, a salon działał (z przerwami) około 2 lat. Mając to na uwadze w styczniu tego roku napisałam do najemcy pismo, że w trybie art.84 par. 2 i art. 86 par.1 KC uznaję naszą umowę za nieważną, a ponadto na mocy art. 387 par. 1 KC żądam naprawienia szkody, tj. zwrotu poniesionych kosztów oraz odszkodowania za utratę przyszłych zysków. Zastanawiam się też, czy ta sytuacja nie spełnia przesłanek art. 286 par. 1 KK Czy postąpiłam zgodnie z prawem? Jakie mam szanse na skuteczne załatwienie tej sprawy? Najemca przesłał do mnie pismo z odstąpieniem od umowy na mocy art. 493 par. 1 KC i zażądał usunięcia sprzętu w terminie 7 dni oraz zapłaty połowy czynszu za grudzień.
W sytuacji gdy łącząca Panią z wynajmującym umowa najmu, została zawarta pod wpływem błędu, może Pani uchylić się od skutków prawnych swego oświadczenia woli. Ponieważ oświadczenie woli dotyczące umowy najmu zostało złożone innej osobie uchylenie się od jego skutków prawnych dopuszczalne jest tylko wtedy gdy błąd został wywołany przez tą osobę. Nawet jeśli ta osoba wprowadziła Panią w błąd bez swojej winy. Ograniczenie to nie dotyczy jedynie umów nieodpłatnych. Podstawę uchylenie się od skutków prawnych zawartej umowy najmu, może stanowić jedynie błąd istotny. Błędem istotnym jest natomiast błąd uzasadniający przypuszczenie, że gdyby Pani nie działała pod wpływem tego błędu i oceniała sprawę rozsądnie nie podpisałaby Pani tej umowy najmu.
Nie wykonanie lub nienależyte wykonanie umowy najmu pociąga za sobą odpowiedzialność odszkodowawczą. W związku z powyższym ,jeśli wynajmujący poprzez swoje działanie lub zaniechanie naraił Pani na szkodę, zobowiązany jest do naprawienia tej szkody. Należy przy tym pamiętać, że utracone korzyści stanowią również szkodę. Dlatego jeśli na skutek nie wykonania umowy najmu została Pani narażona na szkodę w postaci utraty korzyści, może Pani żądać od wynajmującego ich zwrotu. W mojej ocenie złożenie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa oszustwa, nie odniesie oczekiwanego rezultatu w postaci wszczęcia postępowania karnego w tym kierunku. Ciężko jest bowiem udowodnić działanie z zamiarem doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Dlatego pozostaje Pani jedynie spór na drodze cywilnej o uchylnie się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu oraz zapłatę odszkodowania.
Praca w czasie trwania urlopu wypoczynkowego
Pracuję w prywatnej szkole. Szkołę prowadzi ojciec z synem z czego każdy ma swoją spółkę. Zostałam zatrudniona na umowę o pracę na okres próbny do końca listopada u ojca (jako zastępca dyrektora) a z synem (z drugiej spółki) na umowę zlecenie (której do tej pory nie dostałam do podpisania) jako nauczyciel matematyki. Oznajmiłam ostatnio pracodawcy, że nie chcę przedłużać umowy z okresu próbnego i poprosiłam o udzielenie mi urlopu wypoczynkowego w wysokości 5 dni. Pracodawca poinformował mnie następnego dnia, że nie mogę wziąć urlopu bo muszę odpracować 36 godzin zegarowych czyli 4 i pół dnia ponieważ podczas godzin mojej pracy jako zastępca dyrektora uczyłam matematyki (w tej samej szkole). Wcześniej nie byłam informowana o konieczności odrabiania tych godzin. Pracodawca zaproponował abym rozpisała sobie 4 dni urlopu, a tak naprawdę mam przyjść wtedy do pracy „odrabiać” zaległe godziny. Chciałam się zapytać czy rzeczywiście muszę odrabiać te godziny, a jeśli jest to zgodne z prawem to czy mogę zaproponować pracodawcy, żeby nie zapłacił mi za te 36 godzin i dał mi należny urlop? I druga sprawa. Nie chcę też pracować w tej szkole na umowę zlecenie. Skoro nie podpisałam umowy jak mogę ją rozwiązać? Wiąże się to z jakimiś konsekwencjami dla mnie? Z góry dziękuję za odpowiedź..
Nakazanie pracownikowi przyjścia do pracy w czasie urlopu jest niezgodne z prawem z uwagi na to, że pracownik ma prawo wykorzystać dni urlopowe zgodnie ze swoimi planami. Z ważnych powodów pracodawca może przerwać urlop wypoczynkowy pracownika, jednak wtedy pracownik ma prawo wykorzystać te dni urlopowe w innym czasie. Ewentualnie w przypadku rozwiązania umowy o pracę pracownik ma prawo do wypłaty ekwiwalentu za niewykorzystane dni urlopowe. Przerwanie urlopu wypoczynkowego powinno nastąpić na piśmie. Sąd Najwyższy potwierdził w wyroku z dnia 8 marca 2017 r., II PK 26/16 pogląd, że skuteczne odwołanie z urlopu wymaga od pracodawcy złożenia jednoznacznego oświadczenia woli. Sposób przekazania tej informacji powinien umożliwić pracownikowi zapoznanie się z jego treścią.
Umowa zlecenia zawarta z drugim pracodawcą może być wypowiedziana w każdym czasie. Nie ma przy tym znaczenia że umowa była zawarta w formie ustnej, bowiem umowa zlecenia nie wymaga dla swojej ważności formy pisemnej. Należy jedynie pamiętać, aby podać ważną przyczynę rozwiązania umowy, rozwiązanie umowy zlecenia bez ważnej przyczyny może bowiem narazić Panią na odpowiedzialność odszkodowawczą. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 9 lutego 2001 r. III CKN 304/2000 słusznie stwierdził, że zlecenie może wypowiedzieć każda ze stron, bowiem jest to stosunek oparty na wzajemnym zaufaniu i dlatego strony nie mogą z góry zrzec się skutecznie uprawnienia do wypowiedzenia umowy z ważnych powodów.
Odpowiedzialność za kredyt zaciągnięty przez współmałżonka
Witam. Od 5 lat jestem w związku małżeńskim, nie mam intercyzy ani rozdzielności majątkowej. Pracuję na etacie. Żona już po ślubie ok 4 lata temu zaczęła prowadzić działalność gospodarczą 2 osobową spółkę cywilną. Od tego momentu powstały zobowiązania w postaci kredytów bankowych indywidualnych, kart kredytowych (nie na firmę) na ok 250 tys. zł oraz zobowiązania wobec kontrahentów z tytułu prowadzonej działalności na ok 50 tys. Kredyty były zaciągane bez mojej wiedzy i zgody, żadnego z nich nie jestem poręczycielem. W związku z brakiem możliwości spłaty tych należności żona otrzymuje wezwania do zapłaty z windykacji oraz od niektórych banków już od komornika. W sumie zaciągnęła tych zobowiązań w ok. 8 bankach plus kilkunastu kontrahentów z tytułu prowadzonej działalności.
Proszę o informację czy w związku z wezwaniami do komornika oraz windykacjami mogę być pociągnięty do odpowiedzialności i spłaty zobowiązań żony. Pracuję na etacie i obawiam się, że bardzo łatwo będzie mi zając wynagrodzenie co będzie oznaczało brak możliwości utrzymania rodziny na które składa się czynsz, media oraz kredyt mieszkaniowy w wysokości 1200 zł miesięcznie który ja spłacam. Czy jest możliwość zabezpieczenia się przed nieodpowiedzialnie zaciągniętymi zobowiązaniami żony w przeszłości i przyszłości? Wyraziłem zgodę jedynie na jeden kredyt swojej żony. Jakie konsekwencje ma dla mnie wyrażenie zgody na ten kredyt, czy staje się wtedy współkredytobiorcą?
Zajęcie Pana wynagrodzenia z pracę na poczet nie spłacanych wierzytelności Pana żony jest uzależnione od tego czy wyraził Pan zgodę na zobowiązania swojej żony. Jeżeli bowiem Pana żona zaciągnęła kredyt w banku za Pana zgodą, bank może żądać zaspokojenia wierzytelności z Państwa majątku wspólnego. A więc również z Pana dochodów osiąganych z tytułu umowy o pracę. Natomiast jeśli Pana żona zaciągnęła kredyty bez Pana zgody, albo zobowiązanie Pana żony nie wynika z czynności prawnej, banki oraz kontrahenci żony mogą żądać zaspokojenia jedynie z majątku osobistego Pana żony, z jej wynagrodzenia za pracę lub z dochodów uzyskanych przez żonę z innej działalności zarobkowej. Natomiast w przypadku gdy wierzytelność powstał w związku z prowadzeniem przedsiębiorstwa, także z przedmiotów majątkowych wchodzących w skład przedsiębiorstwa.
Jeśli wyraził Pan zgodę na piśmie na jeden z kredytów zaciągniętych prze żonę, nie oznacza to, że stał się Pan przez to współkredytobiorcą. Jedyną konsekwencją takiej zgody jest to że odpowiedzialność za niespłacany kredyt rozciąga się również na Państwa majątek wspólny. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 czerwca 2016 r., IV CSK 654/15 wyraził pogląd, że „przyznanie wierzycielowi, którego osobistym dłużnikiem jest tylko jeden z małżonków, możliwości żądania zaspokojenia z ich majątku wspólnego, nie powoduje, że drugi z małżonków staje się dłużnikiem w znaczeniu prawa materialnego i to także z chwilą nadania przeciwko niemu klauzuli wykonalności. Małżonek, który sam nie był stroną czynności prawnej generującej powstanie zobowiązania do świadczenia wobec wierzyciela nie staje się więc jego współdłużnikiem, a obowiązkiem takiego małżonka jest jedynie znoszenie egzekucji z majątku wspólnego”.
Nabycie części działki przez zasiedzenie
Witam mam pytanie chce budować dom na mojej działce i wyszło przy pomiarach granic ze sześć metrów mam mniej na całej długości działki. Problem w tym że sąsiad ma o te sześć metrów plot cofnięty na swej działce i nie ma żadnych zaostrzeń do takiego stanu rzeczy. Sytuacja ta utrzymuje się od minimum pięćdziesięciu lat i obie strony są zgodne co do stanu granic. Problem polega jednak na tym, że na mapach tego nie ma i przy projektowaniu działki muszę dom okroić dość sporo bo prawo tego wymaga przy zachowaniu obecnych granic. Faktyczny rozmiar działki sprawia, że mój wymarzony dom zupełnie się zmieni o ile w ogóle będzie możliwość wybudowania tam domu. W tej sytuacji proszę o udzielenie wskazów jakie kroki ma podjąć aby stać się właścicielem części która należy do sąsiada ale którą użytkuję jak własną. Jeśli będę chciała uregulować stan nieruchomości przez zasiedzenie to jakie są procedury i czas ich postępowania łącznie z kosztami?
Najlepszym możliwym sposobem uregulowania sytuacji prawnej nieruchomości jest złożenie wniosku o zasiedzenie tej części nieruchomości z której Pani korzysta. Jako samoistny posiadacz nieruchomości może Pani ją zasiedzieć w przypadku nieprzerwanego korzystania z nieruchomości przez okres dwudziestu lat w przypadku dobrej wiary lub przez okres trzydziestu lat w przypadku złej wiary. Niestety sprawy o zasiedzenie nieruchomością są długotrwałe i wiążą się z wysokimi kosztami. Sam wpis sądowy to jest koszt rzędu dwóch tysięcy złotych. Przed skierowaniem do Sądu wniosku o zasiedzenie nieruchomości warto zaproponować sąsiadowi polubowne uregulowanie sytuacji prawnej nieruchomości w taki sposób, że sporna część działki zostanie wydzielona i odsprzedana Pani za wcześniej ustalona kwotę.
Gdyby jednak nie udało się porozumieć z sąsiadem w kwestii przyłączenia do Pani nieruchomości spornej części działki, istnieją wszelkie podstawy do zasiedzenia. Zgodnie z postanowieniem Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 2019 r. I CSK 207/18, zasiedzenie jest specyficznym pierwotnym sposobem nabycia własności, do którego dochodzi ex lege, na skutek upływu czasu, nie jest natomiast formą gospodarowania własnością publiczną lub instrumentem szeroko nawet rozumianego obrotu prawnego, do którego dochodzi z woli właściciela. Posiadacz uzyskuje własność na skutek długotrwałego realizowania właścicielskiego władztwa nad rzeczą przy jednoczesnej bezczynności właściciela. Zasiedzenie służy tym samym eliminowaniu trwającej dłuższy czas rozbieżności między faktycznym wykonywaniem uprawnień właścicielskich, a stanem własności, pełniąc funkcję prawno korygującą i porządkującą. Z punktu widzenia ogólnego interesu społeczno-gospodarczego przewagę nad koniecznością ochrony prawa własności uzyskuje w tym przypadku dążenie do porządkowania stosunków własnościowych. Zarazem, zasiedzenie przeciwdziała wieloletnim zaniechaniom wykonywania uprawnień przez właściciela.