Odwołanie darowizny z powodu kłótni rodzinnych
Witam serdecznie. Zwracam się z prośbą o opinię prawną w naszej sprawie. Jest ona dość skomplikowana, postaram się ją sensownie streścić. Brat mojego męża otrzymał od swojej mamy dom (umowa darowizny z prawem do dożywotniego użytkowania dla mamy). Po ok. roku czasu wyprowadził się z niego z powodu konfliktu jego żony z mamą. Mój mąż mieszkał w tym czasie w mieszkaniu z ojcem (istniała słowna umowa między rodzicami i braćmi, że brat męża otrzymuje dom i mieszka z matką a mąż mieszkanie i mieszka z ojcem). Mąż wyłożył pieniądze na wykupienie mieszkania, jednak mieszkanie nie zostało na niego przepisane (właścicielami byli matka i ojciec). Po jakimś czasie ojciec zmarł, odbyła się sprawa spadkowa, bracia otrzymali po 1/4 udziału, a matka 1/2 udziału w mieszkaniu. Mąż przeprowadził remont mieszkania i chciał tam mieszkać. W międzyczasie brat męża wpadł na pomysł, żeby zamienić się majątkami. On miał otrzymać mieszkanie + 100 tys. złotych ze sprzedaży działki od mamy, a mąż miał otrzymać dom z matką. Bracia doszli do porozumienia. Została sporządzona umowa wstępna, po czym po pół roku doszło do podpisania umów. Mąż wraz ze mną zamieszkał w domu z mamą. Ustaliliśmy słownie że będziemy wspólnie utrzymywać i inwestować w dom. Przez pierwszy rok mieszkało się ok, jednak gdy brat zaczął mieć problemy finansowe mama zaczęła wszczynać awantury (padały argumenty, że mąż dostał większy majątek a brat męża mniejszy a miało być na odwrót ze względu na wadę wzroku). Każda próba dialogu kończyła się awanturą ze strony matki i wymawianiem wszystkiego. Mąż postanowił się odizolować. Wyremontował drugą łazienkę oraz zaczął płacić za wszystkie rachunki (to były główne powody awantur). Teściowa uznała że głównym powodem kłótni jest synowa. Kłótnie bardzo często były wszczynane pod nieobecność męża, a gdy ten wracał do domu przedstawiała mu inną wersję wydarzeń i namawiała go do porzucenia narzeczonej. Gdy zaistniała taka sytuacja syn postanowił w miarę możliwości nagrywać kłótnie (dyktafonem w telefonie). Aby uniknąć dalszych konfliktów mąż postanowił nie korzystać w ogóle z salonu, z kuchni sporadycznie. Ja utrzymywałam z teściową (od roku) obojętne stosunki (mówiłam dzień dobry i jej unikałam). Syn spełniał wszystkie prośby mamy (o zawiezienie gdzieś, o naprawę i pomoc w domu). Jakiś czas temu mama poznała pewnego Pana. Zaczął on pomieszkiwać z nią. Syn poprosił o symboliczne dokładanie się do rachunków (ok. 200zł/ 2 miesiące). Przez jakiś czas matka to robiła, jednak ostatnio zaprzestała. Mąż zapytał czy zapłaci ostatni rachunek za prąd. To wywołało kolejną awanturę (ja w niej nie uczestniczyłam). Mama twierdziła że mąż jest buntowany przez żonę, zaczęła ją wyzywać. W odpowiedzi żona również zaczęła wyzywać swoją teściową. Teraz nam się odgraża że anuluje umowę darowizny i wszystko przekaże bratu męża. Proszę o poradę czy ta sytuacja, którą opisałam może być uznana za rażącą niewdzięczność? Jakie mamy szanse na wygranie tej sprawy. Jesteśmy teraz w patowej sytuacji , boimy się że jeśli się wyprowadzimy ona może nas oskarżyć o to że się nią nie opiekujemy. Mąż przy podpisaniu umowy darowizny podpisał oświadczenie, że zobowiązuje się do sprawowania nad matką troskliwej opieki, pomagać jej we wszystkich sprawach życia codziennego, w razie jej choroby zapewnić jej pielęgnację i specjalistyczną opiekę medyczną.
Zwykłe kłótnie rodzinne nie stanowią rażącej niewdzięczności będącej podstawą odwołania darowizny. Pojecie rażącej niewdzięczności zostało bardzo szeroko omówione w wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 14 lutego 2013 r. (I ACa 849/12). W uzasadnieniu tego wyroku wskazano, że pod pojęcie rażącej niewdzięczności podpada tylko takie zachowanie obdarowanego, polegające na działaniu lub zaniechaniu (nieczynieniu) skierowanym bezpośrednio lub nawet pośrednio przeciwko darczyńcy, które, oceniając rzecz rozsądnie, musi być uznane za wysoce niewłaściwe i krzywdzące darczyńcę. Wchodzi tutaj w grę przede wszystkim popełnienie przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub czci albo przeciwko majątkowi darczyńcy oraz o naruszenie przez obdarowanego spoczywających na nim obowiązków wynikających ze stosunków osobistych, w tym również rodzinnych, łączących go z darczyńcą, oraz obowiązku wdzięczności (wyrok SN z 7 maja 2003 r., IV CKN 115/01, LEX nr 137593). Rażącą niewdzięczność musi cechować znaczne nasilenie złej woli skierowanej na wyrządzenie darczyńcy krzywdy szkody majątkowej. Czynami o rażącej niewdzięczności są: odmówienie pomocy w chorobie, odmowa pomocy osobom starszym, rozpowszechnianie uwłaczających informacji o darczyńcy, pobicia czy ciężkie znieważenia (B. Burian, Odwołanie darowizny jako sankcja rażącej niewdzięczności. Prace cywilistyczne, Acta UWr, Prace Cywilistyczne, pod red. E. Gniewka (tom poświęcony pamięci Profesor Janiny Dąbrowy), Wrocław 1994, s. 13). Znamion rażącej niewdzięczności nie wyczerpują nie tylko czyny nieumyślne obdarowanego, ale także drobne czyny umyślne, jeżeli nie wykraczają one poza zwykłe konflikty rodzinne w określonym środowisku (wyrok SA w Szczecinie z 14 kwietnia 2005 r., I ACa 60/05, OSA 2006, z. 10, poz. 35).