Konsekwencje prawne zakłócania korzystania z nieruchomości sąsiedniej
Witam, moje mieszkanie znajduje się na parterze, sąsiad mieszka na 1 piętrze wprowadził się około 5 lat temu moja rodzina mieszka tam od 1972 roku. Mieszkanie dostałem w spadku. Cala posesja jest podzielona na dwie równe części notarialnie ale nie jest określone która należy do kogo. Sprzedający moim obecnym sąsiadom określił że zwyczajowo podział jest taki wskazując piwnice i cześć strychową oraz ogrodową którą oni kupują. Po paru latach sąsiad chciał zaadoptować część strychową i notarialnie dokonaliśmy podziału strychu i piwnic. Poszedłem na rękę bo sąsiad wydawał się ok. W miedzy czasie przeprowadziłem się do innego miasta i sporadycznie byłem w dziadkowym domu, jednak w między czasie sąsiad dokonywał remontów za które to ja musiałem płacić połowę. Pewnego razu wracając do domu zobaczyłem jak moja część ogrodu jest zamieniona z zielonej na brukowaną, wycięto 30 letni cis winogrona etc,. Przekonali mnie kupią donice zasadza rośliny ze względu na dobro sąsiedzkie więc przełknąłem to ,mówiąc ze i tak kiedyś rozbiorę ten bruk, i wyjechałem. Po ponownym przyjeździe zobaczyłem 1metr od swojego okna z tylu domu wiatę na drewno która przysłania mi cały widok na ogród. W korytarzu który prowadzi na moją część strychowa gdyż sąsiedzi zrobili sobie wejście na strych przez swoje mieszkanie. Schody powyżej ich mieszkania prowadza na mój strych. Na trzech półpiętrach zbudowali szafy które utrudniają wejście na mój strych. Do domu do wspólnej klatki schodowej prowadzi jedno wejście. Wchodzi się po schodach, natomiast sąsiedzi zaraz przy tym głównym i jedynym wejściu wybudowali taras na który to ja nie mam wstępu. Krepujące jest dla mnie wchodzenie do własnego domu gdy oni na nim siedzą. Patrzę na ich buty i siedzenia, a taras zaczyna się przy samych drzwiach. Jestem załamany i nie wiem jak mogę rozwiązać ten problem.
Zachowanie Pana sąsiada są immisjami pośrednimi na nieruchomość sąsiednią. Zgodnie zaś z prawem cywilnym właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. Zobowiązanie sąsiadów do zachowania które nie będzie zakłócało korzystania przez Państwa z waszej własności może się odbyć w drodze postępowania sądowego. Natomiast całą procedurę powinniście Państwo rozpocząć od wysłania do sąsiada przedsądowego wezwania do zaprzestania zakłócania korzystania z waszej nieruchomości. Następnie jeśli sąsiad nie dostosuje się do wezwania należy skierować odpowiedni pozew do sądu rejonowego wydziału cywilnego właściwego miejscowo dla położenia danej nieruchomości.
Oprócz naruszenia prawa do swobodnego korzystania z własnej nieruchomości zachowanie sąsiada może również wyczerpywać znamiona wykroczenia polegającego na złośliwym niepokojeniu. Jeśli bowiem jego działania polegają na umyślnym złośliwym dokuczaniu mieszkańcom waszej nieruchomości sąsiad może zostać ukarany karę grzywny w wysokości do 1500 zł. Zgodnie bowiem z art. 107 kodeksu wykroczeń kto w celu dokuczenia innej osobie złośliwie wprowadza ją w błąd lub w inny sposób złośliwie niepokoi, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 10 listopada 2010 r. w sprawie IV KK 324/10, przedmiotem ochrony przepisu art. 107 kw jest spokój psychiczny człowieka, przeciwdziałanie frustracji, irytacji oraz innym formom dyskomfortu psychicznego. Strona podmiotowa wykroczenia określonego w art. 107 kw polega zaś na umyślności w formie zamiaru bezpośredniego, działanie sprawcy jest ukierunkowane na dokuczenie innej osobie i charakteryzuje się złośliwością.